Cyfrowa rewolucja, o której nikt głośno nie mówi
Wyobraź sobie świat, w którym każdy klik w internecie wymaga potwierdzenia tożsamości. Brzmi jak dystopia rodem z „1984" George'a Orwella? A może jak długo oczekiwane rozwiązanie problemu, który od lat niszczy jakość naszego cyfrowego życia? Europejska Wspólnota przygotowuje się do implementacji bezprecedensowego systemu kontroli dostępu do treści internetowych. Nowa regulacja, która wejdzie w życie już w najbliższych miesiącach, radykalnie zmieni sposób, w jaki poruszamy się po sieci. Głównym celem tej inicjatywy ma być ochrona najmłodszych użytkowników przed niebezpiecznymi treściami.
Dlaczego dotychczasowe metody to fikcja?
Obecne rozwiązania to parodia kontroli wieku. Jedno kliknięcie w „Tak, mam ukończone 18 lat" i każdy nastolatek ma dostęp do najbardziej kontrowersyjnych treści. System nie chroni młodzieży, a wręcz ośmiesza całą ideę weryfikacji. Problem nie dotyczy tylko pornografii, ale też hazardu, przemocy i nawet podstawowych usług społecznościowych. Obecne metody to dziurawy system, który nie działa.
Dorośli również mają prawo do prywatności. Nikt nie chce przesyłać skanów dowodu osobistego do każdej strony, ryzykując wyciek danych osobowych.
Jak będzie działać nowy system cyfrowej tożsamości?
Odpowiedzią ma być przełomowa aplikacja mobilna od T-Scy – „The Age Verification”. Po jednorazowej weryfikacji, aplikacja będzie generować tokeny potwierdzające wiek, bez ujawniania danych osobowych. Serwisy internetowe zobaczą jedynie: „TAK, użytkownik ma ukończone X lat” lub „NIE”. Żadnych nazwisk, adresów ani numerów PESEL.
Polski mObywatel kontra europejska centralizacja
Polski mObywatel już teraz oferuje funkcje, które mogą zastąpić unijną aplikację. To bezpieczne i wygodne rozwiązanie, które Polacy znają i doceniają. Eksperci sugerują, że integracja funkcji weryfikacyjnych w mObywatelu byłaby bardziej efektywna niż wdrażanie nowego narzędzia. Pytanie tylko, czy Polska zdąży. Aplikacja The Age Verification ma charakter przejściowy. Do końca 2026 roku ma ją zastąpić unijny portfel tożsamości cyfrowej.
Dlaczego nie czekać? Bo problem jest pilny. Każdy dzień to tysiące nieletnich z dostępem do szkodliwych treści i boty, które zatruwają dyskurs publiczny.
„Ma ona na celu umożliwienie mieszkańcom UE udowodnienia, że osiągnęli odpowiedni wiek dla uzyskania dostępu do stron z ograniczeniami wiekowymi”
Czy ochrona młodzieży to jedyny cel?
Sceptycy twierdzą, że młodzież i tak znajdzie sposób, by obejść ograniczenia. Problemem nie jest sam internet, ale realne życie: presja rówieśników, domowe środowisko i brak edukacji. Niemniej jednak, każda forma ograniczenia ekspozycji na szkodliwe treści to krok w dobrym kierunku. Komisja zapewnia, że system jest przyjazny, interoperacyjny i chroniący prywatność.
Wymaganie potwierdzenia tożsamości oznacza koniec anonimowych kont. Farmy botów nie będą już w stanie tworzyć tysięcy fałszywych profili. To może zrewolucjonizować dyskusję online – mniej spamu, mniej manipulacji, mniej dezinformacji.
Walka z dezinformacją nowej generacji
Media społecznościowe to dziś pole bitwy. Boty wpływają na opinię publiczną, wyniki wyborów, recenzje i marketing. A teraz do gry wkracza jeszcze sztuczna inteligencja.
Nowy system tożsamości może być pierwszym realnym krokiem w walce z cyfrową manipulacją. Nie wyeliminuje problemu całkowicie, ale znacząco go ograniczy.

